Prokuratura wznawia śledztwo przeciwko Boatengowi

Przypomnijmy: 9. lutego była partnerka obrońcy Bayernu Monachium, Kasia Lenhardt została znaleziona martwa w swoim mieszkaniu. 25-letnia Polka najprawdopodobniej odebrała sobie życie kilkanaście dni po rozstaniu z 32-letnim piłkarzem.
O tym, że związek sportowca i modelki nie zawsze był usłany różami świadczy sytuacja z 20 grudnia 2019 roku. Wtedy to kobieta powiadomiła policję o pobiciu jej przez swojego ówczesnego partnera. Finalnie śledztwo zawieszono.
Przed samą śmiercią Lenhardt między nią a Boatengiem iskrzyło w mediach społecznościowych. Była para rozstała się z początkiem lutego. Polka nie gryzła się w język po zakończeniu związku i publicznie zarzucała zawodnikowi Bayernu zdrady i kłamstwa. Ten w odpowiedzi oskarżał ją o nadużywanie alkoholu.
W obliczu odkrycia nowych dowodów, postępowanie niemieckiej prokuratury zostało wznowione. „Bild” informuje, że w mieszkaniu 25-latki odnaleziono umowę spisaną pomiędzy Kasią Lenhardt a Jérôme’em Boatengiem. Kobieta zobowiązuje się w niej nie tylko do milczenia, ale i zacierania śladów korespondencji między stronami.
Mimo burzliwej relacji ze swoją byłą partnerką reprezentant Niemiec uczcił jej pamięć i wystąpił z czarną opaską na ramieniu w ostatnim meczu ligowym przeciwko Eintrachtowi Frankfurt.
Dodajmy, że to nie pierwszy raz, kiedy defensor "Bawarczyków" zostaje oskarżony o przemoc domową. Jego była partnerka Sherin Senler również zawiadamiała organy ścigania o przestępstwach popełnianych wobec niej przez Boatenga w trakcie trwania ich związku.
Social media buzz
Czytaj więcej
Kartka z kalendarza





























